czwartek, 16 października 2014

bilans półroczny


Moja Zu skończyła już pół roku. Jest już bardziej kontaktowa i aktywna. Mało sypia w ciągu dnia, wyraźnie rozwinęła się u niej ciekawość do świata. Jest bacznym obserwatorem, uważnie obserwuje ludzi, przyrodę, przedmioty, sytuacje. Czasem sama coś wtrąci od siebie. Ostatnio próbowała zwrócić uwagę zajętego porządkami męża wymownym "ee ee". Świat chce już poznawać z pozycji siedzącej. A jaki ma apetyt to moje dziecko. Lepiej ubierać niż karmić :-) Nie, że przekarmiam, po prostu jestem pod wrażeniem tego mojego dziecka, jak wszystko mu smakuje. Cudownie matka się czuje, jak dziecko potrafi docenić ten zadany sobie trud. Zu to prawdziwy smakosz, delektuje się każdą łyżeczką. "Mmm", "amm" to tylko niektóre z jej komentarzy. Podrośnij trochę krasnoludku, a będziemy razem eksperymentować w kuchni, a potem będziemy się objadać, aż nas brzuchy rozbolą :-) Wogóle mam cudowne dziecko. Śpi w nocy. Je wszystko, co troskliwa mama pod nosek podsunie. Nie marudzi, jak matka przez komórkę gada. Zazwyczaj cierpliwie znosi moje kuchenne ewolucje w leżaczku (zdarza się niekiedy pomarudzić, kiedy plucha za oknem, dziecku się już nudzi albo zęby idą). Ot taki bilans. Już nie mogę się doczekać kolejnego pół roku. Chociaż z drugiej strony łezka w oku się kręci, bo tak szybko rośniesz :-( 

                                                               byłaś taka malutka ..





                            a teraz taka już duża, choć nadal maleńka ...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz