środa, 5 listopada 2014

a u nas ...

Kocham jesień.. ale taką słoneczną, kolorową, kiedy wręcz marzy się o tym, żeby znaleźć się w plenerze, w parku, albo w lesie i łapać ją garściami. Nie znoszę natomiast "ciemnej" odsłony tej pory roku, deszczu, mgły, przymrozków brrr nie chce się człowiekowi z domu nawet wychodzić. Nic tylko ciepłe skarpeciochy, kapciochy, gorąca herbata z cytryną lub równie gorąca czekolada i zaszyć się w ciepłym kącie czyt. sypialnia, konkretniej łóżko o tak :-) To opis oddający klimat w ostatnich dniach października.. dlaczego pogoda tak na nas działa? Gdybym miała porównać siebie do jakiegoś zwierza wtedy byłby to niedźwiedź zimą .. przez te ostatnie dni podświadomie szukałam tylko okazji, żeby wyłożyć nogi i zasnąć .. co oczywiście nie jest możliwe, kiedy jest się mamą :-) Kiedy mama mogła (zdarzyło się może ze 2 razy) zaszywała się w kąciku z dzieckiem, a kiedy nie mogła możliwie szybciutko uwijała się ze wszystkim, żeby mogła, ale i tak nie mogła :-( Bo w domu zawsze coś do zrobienia.. Kofeina przestała spełniać swoją rolę. Podobnie jak teina. I czekolada (o zgrozo!) Jednak pomimo tego wszystkiego, warto było przeżyć każdy z tych dni, dla Ciebie mój maluchu. Ty nie dość, że byłaś moim motorkiem napędowym napędzającym do działania ;-) to jeszcze Twój uśmiech, grymas i każdy inny gest w moją stronę dodawał mi tyle siły, że chciało się już wszystko :-) Bo warto było starać się każdego dnia dla Ciebie :-) Co tam pogoda, z Tobą każdy dzień jest piękny! Co u nas? A no ząbków nie ma, apetyt nie zniknął, Zu pełza jak robaczek (jest przy tym taka zabawna), wciąż śmieje się z wygłupów wygłupialskich rodziców, plecie co ślina na język przyniesie i ciągle ten tata "da da da da" etc. ;-) Ponadto uczymy się pić z kubeczka.. opornie nam to idzie jak narazie ;-) Moje dziecko znacznie bardziej niż piciem zainteresowane jest.. gryzieniem ;-) O i mamy malutki problem od niedawna.. z zasypianiem .. W dzień moje dziecko śpi bardzo mało a po kąpieli i kolacji ciężko tego mojego krasnoluda uspać ;-) Zaczynamy od łożeczka, kończymy na łożu małżeńskim i nie tylko Zuza w końcu usypia ale mama również :-) Aa i złośnica z tej mojej dziewczyny się robi .. kubka niekapka ni rusz inaczej spazma, kaczki w kąpieli ni rusz inaczej histeria.. terrorystka mała no ;-) Poniżej skrót tych ostatnich październikowych dni i ciut listopada .. a propos listopada.. pogodę mamy piękną niczym wiosną .. dużo spacerujemy i nabieramy sił. Gdyby można było tak na zapas..  :-)

co rano kawa obowiązkowo z dużą ilością cynamonu ...

i porządna dawka endorfin .. masło do ciała Tutti Frutti firmy Farmona o zapachu wiśni i porzeczki.. cała seria jest niesamowita! lato w pełni!

niecodziennie ale za to w jakim stylu gorąca czekolada w towarzystwie chili i skórki z pomarańczy
chili to mój pomysł, skórka z pomarańczy mężusia :-) niezły z nas team kulinarny nieprawdaż?

słodkie nic-nie-robienie :-) nasze ulubione, jakże rzadkie zajęcie z Zuzą

nie mogłam się oprzeć .. "wycieruchy" i skarpeciochy h&m dla Zuzki <3 spodnie są o rozmiar za duże i rozmiarówka też zawyżona, wyglądają jak boyfriendy więc oszalałam juz całkiem


a dla mnie czapa New Yorker

uczymy się pić z kubeczka..


.. albo gryziemy.. ;-)

zakupiliśmy dwa przeurocze śliniaki

i zgraliśmy się z Zu miseczkami .. zupelnie nieświadomie :-)

a pod wieczór ..

aktualnie ..

w naszym listopadowym menu znalazła się w końcu dynia.. i zupełnie nie wiedzieć czemu tak późno.. zupa krem z dyni według przepisu Magdy Gessler uraczyła nasze podniebienia.. pierwszy raz na stole na pewno nie ostatni



no i deser ;-) tata opowiada dowcipy


a na koniec kołysanka, która potrafi uspać mojego smyka.. te śpiewane przez mnie ostatnim czasem raczej ją bawią niż usypiają :-) polecam! sama się przy niej relaksuję z kubkiem pysznej kawy

TUTAJ kliknij

3 komentarze:

  1. Zdjęcia świetne! My mieliśmy ten sam problem z moim Fifim i jego kubkiem niekapkiem ;-) wziął go za gryzak, ale z czasem nauczył się także cierpliwości potrzeba tylko tyle :-) i aż tyle hehe pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak cierpliwości :-) Zuza uczy mnie tego każdego dnia :-) i organizacji również ;-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna kołysanka ;-)

    OdpowiedzUsuń