niedziela, 16 listopada 2014

świąteczne zapędy ...

Mężu dzisiaj zakupił Zu świąteczne body... do tego jeszcze ten zapach mandarynek, które podrzuciła wczoraj mama.. no i się zaczęło.. święta już w mojej głowie. Chcę już poczuć zapach korzennych przypraw... podczas pierniczenia. Chcę przyozdobić nasze zielone drzewko w te srebrości, które głęboko w szafie schowane.. Chcę dać się ponieść komercji podczas świątecznych zakupów do domu i wybierać już prezenty dla najbliższych (pomimo tych zatłoczonych galerii i kilometrowych kolejek). Chcę usłyszeć w radiu "So this is Christmas" Celine Dion. Chcę obejrzeć z rodziną Kevina (a co mi tam!) i popijać herbatę z kubka w renifery. Chcę upichcić z mężulem nasz barszcz na Wigilię.. dopieszczony bardziej, niż kiedykolwiek indziej. Chcę kolęd na saksofonie. Chcę pierogów mamy.. i zupy grzybowej. Chcę żartów taty.. najfajniejszych na świecie. Chcę wszystkich bliskich przy sobie. Chcę magii.. A najbardziej tych malunich pulchniutkich rączek, które zbadają w te święta wszystko bardzo dokładnie.. i tych okragłych oczek, którym zapewne nic w te święta nie umknie..


4 komentarze:

  1. Wspaniały post, dzięki niemu mi też już zapachniało świętami. Córeczka śliczna. Po raz pierwszy zobaczy Mikołaja i choinkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;-) bardzo mi miło ;-) oj tak to będą niezapomniane święta ..

      Usuń
  2. Ja święta zaczynam celebrować od 1 grudnia, sprzątanie, zakupy itd. :) Córeczka śliczna, do wycałowania i wytarmoszenia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo tak pominęłam sprzątanie ;-) dziękuję.. zajrzałam na piecyk i chyba tam wrócę bo bardzo apetycznie tam jest pozdrawiam!

      Usuń