wtorek, 30 grudnia 2014

podsumowanie starego roku ...

.. jutro żegnamy stary rok.. nadejdzie nowy.. a wraz z nim nowe wyzwania.. ten mój obecny obfitował w wiele zmian.. tych mniejszych.. i tych większych.. największą z nich z pewnością była zmiana dotychczasowego życia.. największym wydarzeniem.. narodziny córki.. a największym wyzwaniem .. macierzyństwo.. w jednej chwili zostałam mamą i mój świat stanął na głowie.. taki poukładany był.. a urodziła się ONA.. i zburzyła ten spokój .. szczęśliwa żona.. praca w zawodzie.. końcówka studiów magisterskich.. życie towarzyskie.. pragnienie bycia mamą pojawiło się znienacka.. z drżeniem rąk i przyspieszonym biciem serca wręczałam pozytywny test ciążowy drugiej połówce.. później snucie wizji cudownego życia we troje.. radość z rosnącego brzuszka i każdego kolejnego zdjęcia z USG.. i nadszedł ten dzień.. ten moment.. przyszła na świat nasza córka.. cudowne pierwsze chwile.. we troje (nie mam złych wspomnień ze szpitala.. wręcz przeciwnie.. ) ... wypis do domu.. i nagle BUM!!! .. pierwsze zderzenie z rzeczywistością.. dotarło do mnie, a raczej docierało każdego dnia długo i powoli, że stałam się i jestem odpowiedzialna za drugiego człowieka.. macierzyństwo wymaga poświęcenia.. każda mama wie o tym doskonale.. czy zmienia nas jako osobę? .. może.. narzuca to i owo, co nieuniknione.. zdarzają się gorsze chwile, dni .. czasem pojawia się tęsknota za dawnym życiem.. ale tylko czasem i to na chwilę.. bo już za moment uświadamiasz sobie, że tak naprawdę nie chcesz już inaczej żyć.. to czego najbardziej potrzebujesz do szczęścia już masz .. na wyciągnięcie ręki..  ot takie podsumowanie tego mojego starego roku.. 




2 komentarze: